- autor: marcin96, 2009-09-06 22:34
-
Zapraszamy na relację z meczu okiem kibica:
Około 200 sympatyków piłki nożnej przybyło w ten słoneczny dzień
na boisko w samym centrum Rososzy. Mecz zaczął się z niewielkim opóźnieniem (drużyna
z Kocka czekała na swojego bramkarza). W pierwszej jedenastce Amatora znaleźli
się: Ł.Żmuda - S.Habowski, M.Walasek, A.Nowaczyk, S.Kosiorek - L.Lipiec,
W.Stoń, P.Młot, P.Gawryołek - K.Kardas, R.Biłos. Pierwsze minuty to poznawanie
przeciwników, często niecelne podania. Polesie upatrzyło swoja szanse w stałych
fragmentach gry. Goście z prawej i lewej strony mierzyli na bramkę Żmudy.
Golkiperowi naszej drużyny udawało się przez dłuższy czas utrzymać czyste konto, niestety po wykonaniu autu przez
Polesie nasz bramkarz musiał wyciągnąć piłkę z bramki. A wszystko przez
nieupilnowanego zawodnika gości, który lekkim strzałem wpakował piłkę do
siatki. W pierwszej połowie warto również odnotować dosyć przypadkową akcję
Amatora, w której Kamil Kardas będąc sam na sam z bramkarzem gości musiał uznać
jego wyższość.
W przerwie meczu większość kibiców stwierdzała, że jeżeli
chcemy wygrać to musimy poprawić celność podań i bardziej sie skoncentrować.
Trener postanowił że na druga połowę nie wyjdą już K.Kardas i P.Gawryołek, ich
miejsce zajęli A.Napora i L.Rzemiszewski. Po jednej z pierwszych akcji Polesia sędzia
musiał wskazać na jedenasty metr. Nasz bramkarz lekko się spóźnił w polu karnym
i zamiast w piłkę "wjechał" w zawodnika drużyny przeciwnej. Zawodnik
z Kocka pewnie wykorzystał rzut karny nie dając naszemu golkiperowi żadnych
szans. Gdy około 60 minuty do zmiany szykował się Ł.Staniak kibice zaczęli zgadywać
za kogo miał by wejść. Wybrańcem tym okazał się R.Biłos. Chyba żaden sympatyk
Amatora by tego nie przewidział. No to mieliśmy teraz parę napastników która
niezbyt wiele biega. Kilka minut później A.Napora popisał się piękną asysta. Piłka
z rzutu wolnego powędrowała wprost na głowę L.Lipca. Nie było mowy żeby tego
nie wykorzystał. Strzeliliśmy kontaktowa bramkę, która wciąż dawała nam
nadzieje na lepszy rezultat. Kolejna zmiana w drużynie Amatora to również
zaskoczenie, za S.Kosiorka wszedł obrońca D.Walasek. Przypominam ze przegrywamy
1:2! 10 minut przed końcem wszyscy sympatycy gospodarzy wstrzymali oddech, gdy
na murawę padł Paweł Młot. Doszło do tego kiedy bramkarz Polesia wychodząc do piłki
górnej wyskoczył z kolanem do przodu przy czym staranował wałczącego o piłkę
Pawła. Niestety zawodnik Amatora nie mógł dalej kontynuować meczu. Został
zniesiony na noszach a następnie odwieziony karetką do szpitala. Życzymy szybkiego
powrotu do zdrowia! Nagana za to zachowanie należy sie tak bramkarzowi gości
jak i sędziemu prowadzącemu to spotkanie. Wszystkie zmiany zostały już przeprowadzone
wiec mecz kończyliśmy w 10. Do końca zawodnicy Amatora bardziej myśleli już o
kontuzji Młota niż o meczu. Szkoda przegranego meczu ale jeszcze bardziej
straty jednego z najlepszych zawodników.
PS mam nadzieje ze pod tym tekstem nie będzie żadnych
wyzwisk i niekulturalnych komentarzy. Trochę kultury.