Poważna kontuzja Pawła Młota, w czwartek wyrok w sprawie Leszka MajaDobiegała 75 minuta meczu pomiędzy Amatorem Leopoldów-Rososz i Polesiem
Kock, kiedy jeden z zawodników gospodarzy posłał prostopadłą piłkę w
pole karne przyjezdnych. W narożniku pola karnego do futbolówki wyskoczyli bramkarz Polesia
Leszek Maj i napastnik Amatora Paweł Młot. Po chwili na murawie zwijał
się z bólu zawodnik miejscowych, który, zdaniem arbitra, faulował
golkipera rywali.
Jednak Wydział Dyscypliny LZPN do czasu wyjaśnienia sprawy zawiesił Leszka Maja.
– Maj wyskoczył z wysuniętym kolanem i staranował naszego piłkarza – tłumaczy Dariusz Szczygielski, prezes Amatora.
–
Świeciło słońce, które lekko mnie oślepiało. Ruszyłem do piłki z
okrzykiem "moja” i złapałem ją, a dopiero później wpadł na mnie Młot.
Współczuję mu, ale nie widzę w tym swojej winy – tłumaczy bramkarz.
Młot
po tym zdarzeniu został odwieziony do szpitala w Rykach, gdzie
przeszedł dwie operacje. – Lekarz postanowił nie wybudzać go ze
śpiączki aż do wtorku. Paweł ma złamanie żebra, pękniętą śledzionę,
stłuczone nerki oraz sporo krwiaków – wyjaśnia prezes.
Ze
względu na poważne skutki zdarzenia Wydział Dyscypliny postanowił
zawiesić golkipera Polesia. – Zrobiono to tylko na podstawie zeznań
jednej strony. Nie rozumiem, dlaczego nie próbowano mnie wysłuchać –
żali się Maj.
– Boję się, aby z Leszka nie zrobiono kozła
ofiarnego. Ostatnio w naszym województwie było dużo brutalnych zagrań,
więc LZPN może chcieć kogoś ukarać dla przykładu – dodaje Leon Filipek,
kierownik Polesia.
– Trzeba tępić brutalne zagrania na
stadionach, dlatego uważam, że w tym wypadku wyrok powinien być surowy
– odpowiada Szczygielski.
W Lubelskim Związku Piłki Nożnej nikt jednak nie przesądza sprawy.
–
W czwartek wysłuchamy obu stron. Piłkarz Polesia wcale nie musi być
zawieszony – stwierdził Stanisław Sachajko, sekretarz LZPN.
–
Cały czas dowiaduję się o stan zdrowia Pawła. Jak tylko poczuję się
lepiej, to na pewno z nim się skontaktuję. Jeżeli będzie musiał
zakończyć karierę, będzie to dużą stratą dla Amatora – powiedział
smutnym głosem Maj.