|
dzisiaj: 18, wczoraj: 213
ogółem: 1 903 106
statystyki szczegółowe
Po pierwszych 45. minutach meczu Góra Puławska - Amator 2:0 dla gospodarzy. W drugiej połowie sytuacja się odwróciła, ponieważ to goście zdobywali bramki, a konkretnie 3 razy Leszek Lipiec. Wynik meczu 3:2 dla Amatora.
Po przegranym meczu z Piaskovią, Amatorowi przyszło się zmierzyć z Górą Puławską. Mecz zaplanowany na godzinę 17. rozpoczął się punktualnie przy ciągłych opadach deszczu. Początek spotkania należał do zespołu z Rososzy, który jednak nie potrafił zdobyć gola. Po kilkunastu minutach gospodarze coraz odważniej konstruowali swoje ataki i częściej utrzymywali się przy piłce. W konsekwencji to gospodarze jako pierwsi zdobyli gola po efektownym uderzeniu tzw. szczupakiem. Kilka minut później pada drugi gol dla Góry i miejscowym kibicom wydawało się że jest już po meczu. Komentarze: "Nie za późno?" okazały się przedwczesne. Szanse na zmianę rezultatu miały obie drużyny jednak wynik nie uległ zmianie. W przerwie trener zmienił ustawienie zespołu i można powiedzieć, że to był strzał w "10". Już 5 minut po przerwie Amator doprowadził do remisu. Pierwsza bramka padła z rzutu wolnego z około 20 metrów, natomiast przy drugiej gościom dopisało szczęście. Po strzale Jawy piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie od ręki interweniującego bramkarza i wpadła do siatki. Początek drugiej połowy został zdominowany przez zawodników Amatora. Gospodarze mieli trudności z odzyskaniem piłki i nie stwarzali akcji podbramkowych. Z biegiem czasu mecz się wyrównał, gracze Góry Puławskiej starali się zagrozić bramce K.Lipca, natomiast Amator wyprowadzał kontry. Po raz kolejny sędzia (liniowy) dołożył swoje trzy grosze i co najmniej dwukrotnie pokazał kontrowersyjną pozycję spaloną zawodnika z Rososzy. W 90. minucie Leszek Lipiec skompletował klasycznego hat-tricka. Najpierw okiwał obrońcę w polu karnym a następnie przymierzył w samo okienko. Kolejne trzy punkty przyjeżdżają do Rososzy. Tym samym Amator zapewnił sobie 12. lokatę w tabeli.
W następną niedzielę ostatnia kolejka - mecz derbowy z MKS Ryki.
zastanawai mnie jak autor zauwazyl czy byl spalony czy nie? przeciez czasem tego nie widac na powtorkach telewizyjnych a co dopiero z trybun. zazwyczaj trybuny sa poloznoe dosyc nisko, co tez utrudnia ocenienie tej sytuacji
Autor jest wyznawcą teorii spiskowej sędziów przeciw Amatorowi.Bo albo przegrywali przez NICH albo za mało wygrywali. Witojcie w A klasie
jak chcesz wiedziec to sami obroncy góry przyznali ze boczny pomylił sie kilka razy
wy naprawdę jesteście nienormalni - komuś chciało się i napisał relację, to jeden frajer z drugim będzie się czepiał bo coś tam nie pasuje
nie dziwie sie ze obroncy mowia ze sedzia sie pomylil. przeciez nikt nie przyzna sie do swojego bledu, tez bym sie nie przyznal:) a tak wogole to gratuluje ladnej koncowki w wykonaniu Amatora. jeszcze tylko wygrana z Rykami i bedzie latwiej sie pogodzic ze spadkiem.
jak chcesz wiedziec to jeszcze nie jest pewne ze spadamy zalezy co zrobią z motorem lublin a jest szansa ze Amator sie utrzyma
patrząc realnie to szanse są raczej zerowe. po pierwsze: kilka sezonów temu była taka sytuacja, że jakaś drużyna się wycofała - rozegrano wtedy baraże dla drużyn A-klasy o dodatkowe miejsce; po drugie: nawet jakbyśmy zajęli 11 miejsce to pewnie spadło by 6 drużyn :D
Znając życie to nawet jak Motor się wycofa to znajdą coś żebyśmy spadli. Przecież po tych wszystkich konfliktach jakie były z LZPN to nawet nie ma co liczyć że pójdą nam na rękę. Już prędzej będą baraże w "A" klasie o 1 dodatkowe miejsce awansowe.
spadniemy to spadniemy na tym swiat sie nie konczy zawsze mozemy powalczyc w nastepnym sezonie o powrót do okregówki przeciesz jest to mozliwe mamy dobra kapele a na a klase to powinno wystarczyc
Sędzia główny bardzo dobrze,sprawiedliwie prowadzil zawody.